wtorek, 9 czerwca 2009

Rodzinnie

Paulinuś: ... i tu sobie możesz nacisnąć zapisz jak nie możesz w tym momencie skończyć...
Musia: Na przykład jak braknie prądu?
Paulinuś: Nie, to ci się automatycznie zapisze, bo się wyłączy...
Mil: Na przykład jak ci zupa kipi w kuchni, a ojciec wpada po pracy do domu i chce jeść.
Paulinuś: I od progu wrzeszczy: Dawaj tę zupę!

I tu następuje atak ogólnego, niepohamowanego, szaleńczego, wręcz histerycznego śmiechu.

Mój ojciec? Wrzeszczy??? I to jeszcze, że chce zupę? W ogóle, że chce obiad?

Hahaha!

1 komentarz:

Powiedz mi co o tym myślisz :)