Pokazywanie postów oznaczonych etykietą (Nie)jedna sztuka sztuki - wyzwanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą (Nie)jedna sztuka sztuki - wyzwanie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 października 2014

Klepsydra


Pragniemy z wielkim żalem zawiadomić, że Wyzwanie kreatywne: (Nie)Jedna sztuka sztuki, po krótkotrwałej chorobie zeszło z tego świata w ubiegłym tygodniu.


W smutku pogrążeni,
rodzina i przyjaciele.

Z ostatnim tematem zmierzyła się tylko Tereska, czego wynikiem jest półka na przyprawy:



Nawet ja nie dałam rady. Teresko, Pocopotka - przepraszam.

Mimo, że jestem nadkreatywna i mam milion pomysłów na minutę, to jednocześnie jestem tych pomysłów bardzo niepewna i potrzebuję potwierdzeń, że dobrze robię i akceptacji ze strony osób trzecich. Przy moim wyzwaniu odzew był zbyt mały, żebym była przekonana o słuszności sprawy. No nie czarujmy się - nie mam takiej charyzmy, żeby poderwać miliony. Nawet setek nie podrywam. Ani dziesiątek.

Być może przyjdzie taki czas, że powrócę z czymś nowym, świeżym, kreatywnym i porywającym miliony. Albo setki. Ale to nie był ten czas i to nie było to. Ale nie smućmy się na tym pogrzebie - jak już wspominałam, jestem nadkreatywna, wiec wymyślanie pewnie nie zajmie mi długo.

A na razie... Chyba przyszła pora zrobić coś dla siebie.

Mam 27 lat i chociaż nie mam zamiaru robić z okazji urodzin (wczorajszych :D) listy 30 rzeczy do zrobienia przed trzydziestką to jednak postanowiłam coś zrobić. No bo tak: sytuacja życiowa w miarę stabilna, służba w kościele funkcjonuje nieźle, mieszkanie urządzone, dzieci mam już wszystkie i to całkiem niemałe - jednego już po pół dnia w domu nie ma... To teraz ja.

Pierwszym krokiem jest to, że zaklepałam miejsce na świątecznym kiermaszu z rękodziełem. Co dalej? Będę Was informować :)

niedziela, 19 października 2014

Deszczowo

Miałam wielkie plany... Chciałam zrobić na to deszczowe wyzwanie londyńską panienkę w deszczu, ale nie zdążyłam. No bywa.

Panienkę zrobię innym razem a tymczasem pokażę wam, co deszczowego zrobiły dziewczyny i co wygrzebałam z moich starych prac radosnotwórczych.

Dziś zaczynamy od Tereski, która napisała do mnie tak:

"Ponieważ deszcz mi się wybitnie kojarzy ostatnio z jesienią i złymi warunkami atmosferycznymi przedstawiam zegar zrobiony wczoraj w czasie czekania na gościa z samolotu, który wylądował w Poznaniu zamiast Bydgoszczy, właśnie ze względu na złe warunki atmosferyczne. No i jeszcze w czasie deszczowej jesieni cofnę sobie za tydzień ten zegar o godzinkę z nadzieja, ze moje dziecko też się samo przestawi tej cudnej nocy i pośpi godzinkę dłużej (matko głupich...). Pragnę zauważyć ze mi się seria stworzyła z prasówką :)"

No i zegar Tereski: 


Pocopotka natomiast zrobiła piękną bransoletkę, która wygląda jak upleciona z kropelek:


A ode mnie coś na kształt kolażu? Ilustracji do wiersza? Nieważne. Wygląda o tak:


Na białym tle tekst Deszczu jesiennego Leopolda Staffa.

A w tym tygodniu chciałam wam zaproponować wybranie się na spacer i złapanie ostatnich ciepłych promieni słońca, a także nazbieranie liści!


No i piosenka:


Zasady ciągle te same:
  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od niedzieli do niedzieli, to znaczy, że w niedzielę podaję temat, a tydzień później - też w niedzielę, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło.
Miłego :)

niedziela, 12 października 2014

Co nam wykropiło?

Wyzwanie z tego tygodnia ogłaszam wyzwaniem kiepskich zdjęć. Tylko Pocopotka zrobiła zdjęcia na jakimś poziomie... Na szczęście to co jest na zdjęciach reprezentuje lepszy poziom :)

Na jedynym jakościowo dobrym zdjęciu w tym wyzwaniu - kartka na Dzień Nauczyciela od Pocopotki:



Tereska zrobiła pudełko na niemowlęce pamiątki:


A u mnie powstały robocie obrazki - dwa:



Obrazki są smutne, bo nie mają jeszcze ramek, ale jakoś mi do IKEi nie po drodze. Jak będą miały ramki (i będą wesołe :D) to Wam je pokażę jeszcze raz, mam nadzieję, ze na lepszych zdjęciach.

A w tym tygodniu, na przekór niepogodzie, proponuję pobawić się deszczem! Dodajmy deszczowi uśmiechu :)

Zdjęcie wyjątkowo nie jest kradzione z Pinteresta, a zrobił je mój Szfagier.
W ramach bonusu - piosenka, bo stwierdziłam, że do każdego tematu będę dokładać trochę muzyki :) Piosenki - tej akurat - mogliście się spodziewać, ale może nie spodziewaliście się tego wykonania. A ja właśnie to wykonanie lubię najbardziej :D


Dla przypomnienia zasady:
  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od niedzieli do niedzieli, to znaczy, że w niedzielę podaję temat, a tydzień później - też w niedzielę, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło.
Miłego :D

poniedziałek, 6 października 2014

Pomarańczowe przepraszam

Powinno być wczoraj, ale nie dałam rady. Jest dziś.

Miałam rację, ze w nas wierzyłam, bo pomarańcze to było to!

Pocopotka ulepiła z modeliny przepięknego liska:



U Rumianka znajdziemy kartkę sztalugową, zrobioną na Srebrne Wesele:


Pshoom zrobiła filcowe koraliki (dla mnie!):


A Tereska upiekła krucho-owsiane ciasteczka ze skórką pomarańczową:


Ja natomiast w tym tygodniu zajęłam się produkcją pomarańczowego zamku, razem z synem - mogliście go już oglądać tu.


A co w najbliższym tygodniu? Bierzemy na tapetę kropki!


Niezmienne zasady:
  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od niedzieli do niedzieli, to znaczy, że w niedzielę podaję temat, a tydzień później - też w niedzielę, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło.
I jeszcze raz chciałabym przypomnieć (bo wiadomo, że zasad i tak nikt nie czyta :P), że w tym wyzwaniu nie obowiązują ograniczenia czasowe, a data na banerze podana jest tylko dla orientacji - początkowa to dzień w którym ukazuje się temat, a końcowa - dzień w którym umieszczam na blogu post podsumowujący.

Jeśli ktoś ma ochotę zrobić jeszcze coś pomarańczowego, z motywem kasztanów lub gazety, coś hipisowskiego, jabłkowego albo miętowego - zapraszam i namawiam! Linki możecie umieszczać albo pod postem z aktualnym wyzwaniem, albo pod postami z odpowiednim tematem, nie ma opcji, że przegapię.

Miłego :)


niedziela, 28 września 2014

Kasztany obrodziły!

A jednak nie chcecie, żebym wyzwanie likwidowała, dajemy sobie jeszcze szansę :)

Kasztany w tym tygodniu obrodziły:

Oribella zrobiła piękne LO utrzymane w niebiesko-kasztanowej kolorystyce, do którego dołożyła dodatki z gazetowym wzorem, żeby nawiązać do poprzedniego wyzwania:


Dona postawiła na digi z kasztanem w roli głównej:


A Tereska pobawiła się w koparkę, odkopała swojego starego bloga i notkę o kasztanach właśnie: KLIK.

Ja natomiast zabrałam dzieci pod pachę, zaciągnęłam do parku i kazałam zbierać kasztany, a po powrocie do domu postawiliśmy na klasykę:


Był jeszcze jeden ludzik, ale Lusia go rozłożyła na części pierwsze, zanim zdążyłam zrobić zdjęcie. Prócz ludzika są koniki (tak, to są koniki, nie mrówki!).

A resztę kasztanów (bo dużo nazbieraliśmy) wsypałam do szklanej miski, dołożyłam szyszkę i trzy zapachowe świeczki, i teraz sobie robimy nastrój jesienny (ale z tych pogodnych):


Na najbliższy tydzień proponuję zabawę kolorami - tym razem mój ulubiony ostatnio:


Dla przypomnienia - zasady:
  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od niedzieli do niedzieli, to znaczy, że w niedzielę podaję temat, a tydzień później - też w niedzielę, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło.
 Miłego :)

niedziela, 21 września 2014

Próbujemy jeszcze raz?

Gazetowa frekwencja nie dopisała - prace są tylko dwie... Dlatego właśnie przenoszę wezwanie na niedzielę. Wiem po sobie, że jeśli coś zaczyna się od weekendu to robi to bu...bałagan w metafizyce i jakoś umyka. Kiedy post z tematem będzie pojawiał się w niedzielę, to będziemy mieć tydzień zaczynający się w dobrym miejscu, czyli normalnie - w poniedziałek :)

Tak to sobie tłumacze... Bo druga opcja jest taka, że jestem nudna i powinnam sobie darować, ale jeszcze kilka razy spróbuję, zanim to nastąpi. Wierzę w słuszność sprawy i w nas!

Teraz już prace:

Tereskowa, zdekupażowana doniczka z udziałem gazetowo-różyczkowych serwetek, na którą patrzy sobie podczas prasówki z żelazkiem:


I mój obrazek:


To co - spróbujemy jeszcze? Dziś mam dla was piosenkę. Ładną i jesienną:


No i baner musi być:


Zasady prawie takie same, ale dla przypomnienia:
  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od niedzieli do niedzieli, to znaczy, że w niedzielę podaję temat, a tydzień później - też w niedzielę, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło.
 Pobawicie się ze mna?


sobota, 13 września 2014

Wyzwanie z opóźnieniem

No nie dałam rady wczoraj wieczorem, bo padłam... Nadrabiam dziś.

Jabłuszka nie cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Pocopotka zrobiła zawieszkę do kluczy:


A ja upiekłam szarlotkę, która zniknęła w oka mgnieniu, ledwo uratowałam kawałek dla Żura:



A w tym tygodniu proponuję Wam zrobienie prasówki :) To co - bierzemy gazety i tniemy!


Zasady się nie zmieniają:
  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od piątku do piątku, to znaczy, że w piątek podaję temat, a tydzień później - też w piątek, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło.
PS. Zapomniałabym! Listy ważnych książek możecie poczytać u mojej Musi, u Tate, u pshoom, u Jagodzianki i u Pocopotki :)

piątek, 29 sierpnia 2014

(Nie)Jedna sztuka sztuki - podsumowanie wyzwania #2 i temat #3!

Do czego zainspirowała nas piosenka z musicalu Hair? Już pokazuje!

OriBella, która nie zdążyła zrobić nic w poprzednim tygodniu, w tym - połączyła oba tematy i zrobiła karteczkę z miętowym tłem i dziewczynką z kwiatem we włosach (jak rasowa hipiska!)


Od Tereski dostałam zdjęcie kluczowej deseczki dla dzieci-kwiatów:


Ja natomiast namalowałam pierwszą w życiu mandalę:


Moja mandala nie ma nic wspólnego z buddyzmem, została namalowana z powodu ładności tego motywu i tego, że mi pasuje do salonu w stylu boho. Mój mąż twierdzi nawet, że jest to mandala chrześcijańska, bo namalowałam na niej rybki :)

A teraz pora na temat numer 3.

Z okazji rozpoczęcia roku szkolnego proponuję coś co kojarzy się ze szkołą, ale znamy to raczej z amerykańskich filmów niż z życia. Bo czy dawaliście kiedyś nauczycielce jabłko?


Aczkolwiek dobre jabłko nie jest złe, a jesienią jak najbardziej pasuje. A pogoda już właściwie jesienna, więc zapraszam do zabawy. Zasady się nie zmieniają:

  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od piątku do piątku, to znaczy, że w piątek podaję temat, a tydzień później - też w piątek, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło. 
Smacznych jabłuszek Wam życzę :) i przypominam, że jak ktoś chce zrobić coś związanego z poprzednimi tematami to bardzo chętnie przyjmę linka i pracę umieszczę w kolejnym zastawieniu!

piątek, 22 sierpnia 2014

(Nie)Jedna Sztuka Sztuki - wyzwanie kreatywne: Podsumowanie #1 i temat #2!

Co miętowego zrobiłyśmy w zeszłym tygodniu?

Tereska (bezblogowa), która poczuła- całkiem niedawno - miętę do dekupażu, zrobiła tą techniką herbatnik (nie ciastko, tylko pojemnik na herbatę!), wykorzystując serwetkę, która miała miętowe tło. Teraz może w nim trzymać suszone listki mięty:


Jagodzianka pomalowała na miętowo ramę swojej tablicy korkowej, ale mówi, że wyszła bardziej niebieska niż miętowa:



Moja Siostra natomiast - pshoom - zrobiła pół-miętowy kolaż, dedykowany mojemu mieszkaniu, które - olewając trendy - urządzam na pomarańczowo:


A ja wyciągnęłam zdjęcia sprzed roku, kiedy Lusia była mała i słodka, i zrobiłam pierwsze od niepamiętnych czasów LO, miętowo-żółte:


Jak widzicie, mięta ma wiele odcieni i właśnie to jest fajne!

A w tym tygodniu proponuję wam piosenkę:


Inspiracją może być zarówno jej tekst*, jak i klimat tego fragmentu filmu, lub po prostu hippisowska subkultura - zostawiam Wam wolność :)

Zasady wyzwania się nie zmieniają:

  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od piątku do piątku, to znaczy, że w piątek podaję temat, a tydzień później - też w piątek, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło. 


______________________
* Tekst możecie znaleźć na przykład TU, tłumaczenie również. Chociaż ja byłam przekonana (i nadal jestem), że ona tam śpiewa o mistycznych kryształowych rewolucjach, a nie rewelacjach...

EDIT:
Mój błąd. Tam jednak są rewelacje. Mój mąż ma lepszy słuch i mnie uświadomił. Aczkolwiek słowo "rewelacje" po polsku kompletnie nie pasuje, lepsze byłoby "objawienie".

piątek, 15 sierpnia 2014

(Nie)Jedna Sztuka Sztuki - wyzwanie kreatywne #1

Decydującą liczbą głosów (dwóch) dniem wyzwaniowym został piątek. Czyli zaczynamy dziś właśnie :)

Regulamin:
  1. Bawić może się każdy - wystarczą dobre chęci i jakieś miejsce do publikowania: blog, facebook, pinterest itp.
  2. Wyzwanie trwa od piątku do piątku, to znaczy, że w piątek podaję temat, a tydzień później - też w piątek, robię zestawienie tego co mi nadesłałyście (poproszę o linki w komentarzach). Później, jak kogoś natchnie, to też można przesyłać, tylko automatycznie praca ukaże się w kolejnym zostawieniu.
  3. W notce podsumowującej pokazuję moją pracę (wiem, w środę mówiłam, że będę to robić w notce z tematem, ale chcę się bawić w tym samym czasie co Wy!), a także podaję następny temat.
  4. Bawimy się od dziś, aż nam się znudzi :) Temat będzie pojawiać się co tydzień. Nie ma przymusu brania udziału w każdym wyzwaniu, można w co drugim, albo jeszcze z inną częstotliwością.
  5. Jedyny wymóg co do pracy to to, by była luźno związana z tematem, poza tym może być to jakakolwiek forma sztuki lub rękodzieła, albo cokolwiek, co można nazwać kreatywnym: od form plastycznych, przez kreatywne zabawy z dziećmi i kulinaria, aż do słowa pisanego.
  6. I na koniec - standard, ale jakże ważny: umieszczamy podlinkowany banerek w notce prezentującej naszą sztukę i komentujemy nawzajem swoje prace, żeby było miło.
Gotowe?

No to wyzwanie kreatywne #1 uważam za otwarte!

 
Dlaczego mięta? Kojarzy mi się letnio i wakacyjnie :) A do tego jest wieloznaczna, więc każdy może inaczej ją zinterpretować. Bo mięta to i roślinka dość ozdobna, i kolor, i coś, co można zjeść. A można też poczuć miętę do kogoś... No, mam nadzieję, ze poczuliście miętę do tego tematu i czekam na intepretacje :D

czwartek, 14 sierpnia 2014

A więc jednak!

Odzew był, więc wyzwanie też będzie :) Fajne jesteście!

Zaczynamy... No właśnie. Pojawiły się głosy, znaczy jeden głos, ze może by zamienić niedzielę na piątek. Mnie jest wszystko jedno, ale nie chcę namieszać, wiec się lojalnie pytam zainteresowanych: może być piątek? Wiąże sie z to z tym, że zaczynałybyśmy już jutro. Czy jednak lepsza niedziela?

Na razie kwestia jest otwarta, bo się dopiero wyzwanie formuje, więc głosy za piątkiem/niedzielą proszę wyrazić w komentarzach pod postem, zsumujemy i zobaczymy co nam bardziej pasuje. Jak mi wszyscy napiszą, ze im wszystko jedno, albo się nie wypowiedzą to przychylę się do jedynego głosu za piątkiem. A jak będzie remis... To jeszcze nie wiem :)

Temat pierwszy powstał już w mojej głowie, tworzy się banerek i praca twórcza, za chwilę zobaczycie com wymyśliła :)

wtorek, 12 sierpnia 2014

Zróbmy sobie sztukę

Tak się jakoś nudno zrobiło... Może to kwestia wakacji, może tego, że mało ostatnio skrapuję, a wyzwania na które trafiam są głownie skrapowe, a może też, że przyzwyczaiłam się do comiesięcznego wyzwania u Uli, a ono umarło? W każdym razie jakiegoś rozruszania działań twórczych mi trzeba.

Pomyślałam więc, że skoro i tak cierpię na nadkreatywność to może ja bym takie wyzwanie zrobiła?

Pomysł mam taki:
  1. W wyzwaniu będzie mógł wziąć udział każdy kto ma bloga/facebooka/inne miejsce do upubliczniania swojej twórczości i chęci. Może przede wszystkim chęci :)
  2. W wyzwaniu chodziłoby o to, żeby co tydzień zrobić coś kreatywnego. Cokolwiek: może być coś skrapowego albo dekupażowego, może być zdjęcie, może być kolaż, może być jakaś twórcza zabawa z dziećmi, może być coś uszytego/ufilcowanego/wyhaftowanego, może być coś namalowanego, może być też coś napisanego, może być dekoracja domu, może być nawet coś do jedzenia. Osobiście wychodzę z założenia, że wszystko może być sztuką.
  3. Temat, z którym związana na być przedstawiana sztuka sztuki będę podawać w niedzielę wieczorem (wraz z moją interpretacją) i będzie tydzień na to, żeby się z nim zmierzyć, opublikować na swoim blogu/facebooku i wysłać do mnie linka. W kolejną niedzielę zaprezentuję zestawienie wszystkich sztuk, które mi przyślecie, a także podam temat na kolejny tydzień. Wszelkie pomysły na tematy mile widziane.
Więc się pytam: byłby ktoś chętny? Jak uzbieram conajmniej trzy osoby (prócz siebie) - to ruszamy w tę niedzielę! Jak Wam się podoba to powiedzcie mi o tym w komentarzach i zachęćcie swoich znajomych :)