No problemu nie miałam. A do tego zawsze chciałam zrobić takie zdjęcie! Okej, trochę mi nie wyszło, bo tło niejednolite, ale to i tak się kolor liczy :P
Przedstawiam mój ulubiony kolor, czyli wszystko czerwone, a do tego na okrągło:
Ciężko było zrobić to zdjęcie, bo stałam na taborecie, a mój kochany synek podkradał mi różne rzeczy. Miała być tu jeszcze piłeczka, ale ukradł. O tak:
Natomiast pomidora (na pierwszym zdjęciu między wazonem, serkiem a dżemem) wrzucił do wazonu:
Matka głownie z tego taboretu wołała "Wojtuś oddaj mi te korale! Wojtuś przynieś piłeczkę! Wojtuś nie bierz mi tego! Nie, nie wrzucaj tam!". Ale mu wybaczymy, bo ma bluzeczkę pod kolor...
Czerwony, energetyczny - to mój drugi w kolejności ulubiony kolor
OdpowiedzUsuńCzerwony przez długi czas był moim ulubionym kolorem i w sumie nadal jest w czołówce. ;-)
OdpowiedzUsuńKompozycja piękna! Wojtuś wprowadził do niej tylko piękne urozmaicenie. ;-)
no coś ty, Wojtuś tak się zgrał z kompozycją, że mogłabyś i jego na tym białym tle umieścić.
OdpowiedzUsuńCzerwień ma to coś w sobie. Cudnie wygląda we wnętrzach, zwłaszcza z beżem i szarościami. A Wojtuś, chciał wprowadziś trochę swojej wizji arytstycznej, a mama nie doceniła tego.. ;):))
OdpowiedzUsuńŚwietna kompozycja, szczególnie z Wojtusiem w roli głównej :)
OdpowiedzUsuńSuper Ci się synek wpasował do tematu ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też czerwono :)
OdpowiedzUsuńPięknie, energetycznie i Wojtuś pod kolor pasuje :)))
OdpowiedzUsuńCzerwony, hymmm.... Piękny, ale ja się go boję. W ogóle strachliwa dziewczyna jestem
OdpowiedzUsuńLubię czerwony! A czerwonego nie posiadam chyba nic.. :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czerwony! Świetne fotki!
OdpowiedzUsuńŚliczne czerwienie i wszystkie w tak podobnym odcieniu! :-)
OdpowiedzUsuńWojtuś po prostu wiedział, JAK należy prawidłowo stworzyć czerwoną kompozycję. Matka, jak widać, się na tym nie zna;)
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię czerwony i nie tylko dlatego, że pasuje do czarnego :)
OdpowiedzUsuń