Pokazywanie postów oznaczonych etykietą LOs amigos. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą LOs amigos. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 sierpnia 2013

Środa kreatywna: o mojej Córce

Pierwszy raz od roku zrobiłam LO! A nawet dwa :) O Luli. Oba zawisną w pokoju moich dzieci, tylko dorobię jeszcze jakieś o Wojtusiu.

Pierwszy jest jabłuszkowy, z Tatusiem. I pasuje do tematyki i kolorystyki dziecio-pokoju:

Chyba potrzebuję kursu "Jak zrobić prosto zdjęcie"...




Drugi jest rózowy, wiec już pasuje mniej. Ale i tak będzie tam wisiał:

Na pewno potrzebuję tego kursu...



A jakby ktoś chciał zobaczyć inne przejawy mojej kreatywności to zapraszam TU.

sobota, 2 czerwca 2012

Bliźniaki

W sensie bliźniacze LO do tego.

W sumie to bliźniaczy jest tylko tekst i ludzie na zdjęciach, reszta zmieniona. Bo mój Doń zażyczył sobie kopii, ale ja nie lubię robić dwa razy tego samego, więc zrobiłam drugi o nas, z tekstem tym samym, który najlepiej chyba naszą przyjaźń opisuje. Poza tym, poprzedni był bardziej punk-rockowy, a ten jest reggae - bo oba te gatunki są jak najbardziej "nasze", i gdybym jeden z nich pominęła, to poczułby się niedowartościowany. Gatunek w sensie. Muzyczny.

Tak czy owak (zawsze Nowak), oto wersja druga, niekoniecznie poprawiona, Dony i mnie.


Przy okazji ten skrap jest odpowiedzią na wyzwanie o lustrzanym obliczu. Bo tak, Dona i ja to jeden mózg w dwóch głowach, połączonych przez słuchawki. Teraz na odległość nam się połączenie trochę przedłużyło i musiałyśmy użyć sieci, ale nadal istnieje!

Okej, Doń, które wolisz?

wtorek, 22 maja 2012

Czerwień i fiolet

Bardzo twarzowe połączenie. Tutaj akurat pasuje do twarzy mojej ukochanej - i nie tylko dlatego, że jedynej - siostrzenicy. Kwiatki musiałam przerabiać, przynajmniej te papierowe, bo żadnych czerwonych nie miałam na składzie, a tu musiało być kwiatków dużo!


niedziela, 20 maja 2012

Znowu Dona...

Jakoś jej ostatnio dużo u mnie... Może ja za nią tęsknie? Możliwe. Tak czy owak (zawsze Nowak) - LO z Doną i mną w roli głównej, na kilku zdjęciach z przeszłości plus cytat jakże wiele o tej przyjaźni mówiący, z piosenki Końca Świata.


środa, 16 maja 2012

Prawie jak na marsie

Na pobliskim palcu zabaw jest coś. Coś wygląda jak skała, jest czerwone i przywodzi mi na myśl powierzchnię Marsa.

Dlatego jak się kiedyś na to wdrapaliśmy i porobiliśmy sobie zdjęcia to postanowiłam to oskrapować. I wreszcie oskrapowałam:


Zdjęcia są przeszłościowe bardzo - mam na nich jeszcze dready!

poniedziałek, 14 maja 2012

Kiedyś było wyzwanie...

I ten skrap zrobiłam właśnie na to wyzwanie... Ale ani nie pamiętam kiedy to było, ani o co dokładnie w wyzwaniu chodziło. na pewno było na Scrapujących Polkach. No więc zrobiłam i nie zdążyłam opublikować. Czyli jak zwykle.

Ale i tak mi się podoba, więc publikuję teraz:


Zbliżenie na tekst, wiadomo skąd :)


czwartek, 10 maja 2012

Staroć...

Skrap zrobiony straaaasznie dawno temu, ale jakoś się nie doczekał się publikacji. W hołdzie mojej Donie, od której Wojciech dostał bodka, w którym występuje na zdjęciu i która kocha ogórki. Znaczy volkswageny campery, samochody dla hipisów.

Monochromatycznie jest, pomarańczowo:


I trochę bliżej, widać tytuł? Jak nie widać, to tam jest napisane: "Powiedzieć ci tajemnice?". Bo mój syneczek, tak na tym zdjęciu wygląda, jakby mi jakiś sekret powierzał. Kij z tym, że ma tam trzy miesiące, więc wtedy raczej niewiele mówił.


środa, 2 maja 2012

Kołysanka

LO zrobione już jakiś czas temu, ze zdjęciem zrobionym baaaaardzo dawno temu. Ale ja już tak mam - trudno u mnie ze skrapowaniem na bieżąco. Zazwyczaj wywołuje zdjęcia, potem je gubię i znajduję za kilka miesięcy. Albo jak mam ochotę zrobić jakieś LO to oglądam wszystkie zdjęcia jakie posiadam i robię skrapa z tym co do mnie zacznie krzyczeć, niezależnie od tego jak stare jest to zdjęcie.

Tutaj zdjęcie na którym mój Syn ma jakiś miesiąc - mój Syn, który w zeszłym tygodniu skończył rok! Z tatusiem, który w ramach zajmowania się dzieckiem grał na gitarze. No ale dziecko uśpił:


czwartek, 26 kwietnia 2012

Eh...

LO bardzo smutne, bo o [zuyx]. A [zuyx] już nie ma.Ale nic to, żyje się dalej.

Ulica Ptasia, cytat ptasio-farbenowy, chmurka akrylowa pomaziana Disstressem, piórka odzyskane z kolczyków. Bardzo ładny, bardzo smutny skrap:


I śpiące zue:


czwartek, 5 kwietnia 2012

Znowu zielony...

I znowu ze mną i Mężem mym w roli głównej. Ale tym razem zdjęcie trochę świeższe, tak gdzieś sprzed pół roku tylko. To nieźle jak na mnie, nie?


Jakby ktoś nie zauważył - to rurki są, takie do napojów. A cytrynki z resztek papierów w pasujących kolorach zrobiłam. Całkiem mi nieźle, moim skromnym zdaniem, wyszło.

Jeszcze zbliżenie:


środa, 21 marca 2012

Kwadrat naszych pocałunków

Zabawa z geometrią plus zdjęcie z podróży poślubnej plus cytat z Grabaża, czyli to co Tygryski lubią najbardziej :)


Jakby ktoś nie umiał przeczytać:


Tak na zielono, na pierwszy dzień wiosny.

czwartek, 8 marca 2012

Róż???

Dziwny kolor jak na moje skrapy... Dziwne, że to ja na tym różowym skrapie występuję. I jeszcze do tego złote kwiatki! I korona z gazety :)

Na zdjęciu ja, jak byłam piękna i młoda, czyli jakieś dwa lata temu. Ponad dwa.


Zbliżenie na złocenia:


I wiele mówiący tytuł:


piątek, 3 lutego 2012

Głupia mina Nika

Lo siostrzeńcowe. Minimalistyczne, bo użyłam tylko gotowej ramki, jednej pieczątki i kilku dopasowanych kolorystycznie do pasiastego papieru od UHK wstążeczek:


I trochę bliżej:


czwartek, 20 października 2011

Królewna i wróżko-cacuszko

Królewna na wyzwanie ze Scrapujących Polek. Na Mixed Media. Trzeba było oskrapować dziewczynkę i użyć przynajmniej dwóch mediów - użyłam tuszu (srebrnego), pudru do embossingu (srebrnego) i glossy accents.
Natomiast wróżko-cacuszko to album (na wyzwanie Craft Artwork), przy którym postanowiłam się trochę pobawić formą i wyszło mi coś takiego:
Opaska służy za zamknięcie, jak zdejmiemy album wygląda o tak:
Mamy cztery rogi, i na każdym rogu trzy pięterka. Każde pięterko się otwiera i wyskakuje wróżka. Tylko trzeba do tego używać dwóch rąk - inaczej nie wyskoczą, bo to wstydliwe wróżki są.
Całkiem mi wyszło. A autorką wróżek (w których się nawiasem mówiąc zakochałam) jest Kei Acedera.

wtorek, 13 września 2011

Pierwszy skrap

Dziwny tytuł, zważywszy na to, że mam na pojedyncze skrapki osobną, dość już wypełnioną kategorię. Ale to pierwszy skrap z moim synkiem w roli głównej. Przedstawiam wam oskrapowanego Wojtuśka:


I zbliżenie, żeby było widać, że zdjęcie jedzie na pace pickupa przymocowane przy pomocy gum i haków:

sobota, 5 lutego 2011

I jeszcze jeden, i jeszcze dwa...

Ojcowskie.

Pierwszy ze zdjęciami z zamierzchłej przeszłości, takiej co ja nie pamiętam. Występuje na nich ojciec mój i moja siostra królewna, jak jeszcze nie była i długo nie miała być niczyją siostrą:




Drugi ze zdjęciem... ślubnym. Choć może trudno w to uwierzyć:



piątek, 4 lutego 2011

Następny skrapek

Żeby nie było, że tylko jednego zrobiłam. Zrobiłam więcej. A z okazji dnia dzisiejszego, czyli Dnia Zuei Truicy Totalnego Rozproszenia skrap ze zuymi w roli głównej, w kolorach takich jaki jest świat - bo świat jest rasta, z majtniętym cytatem habakukowym:


czwartek, 3 lutego 2011

Zaległości

Trza nadrobić. Bo mi już wstyd na tego bloga wchodzić.

Wen powoli wraca, więc wydłubuję te zdjęcia co sobie wywołałam z zamiarem oskrapowania i oskrapowuje. No i mam do pokazania parę LOsków.

Na początek LO świąteczne:


czwartek, 4 listopada 2010

Słonecznie

Coraz zimniej jest...

To na ocieplenie proponuję skrapka ze słońcem w roli głównej:



Zdjęcie okołowrześniowe, w roli głównej ja i Mąż, słońca mamy dużo na pyskach. Dodatki minimalistyczne - żółta farba i papierowe słoneczniki. Bo mi ten skrap tak świecił, że więcej nie potrzeba. O.

Zbliżenie: