Moje drugie dziecko poszło do przedszkola, ja zaczęłam szkołę, odkryłam kim chcę zostać jak dorosnę i podjęłam kroki w tym kierunku. Ostatnie kilka lat byłam pełnoetatową matką, teraz zaczynam wychodzić trochę z tego schematu. To w życiu.
A na blogu jakoś tak odwrotnie - dzieci mi go zdominowały. Dlatego potrzebuję remontu.
Muszę się zastanowić o czym tak naprawdę chcę pisać, przemyśleć to i poukładać. Podziwiam ludzi takich jak Jagodzianka, którzy mają na blogu porządek i piszą o konkretnych rzeczach w konkretnych dniach... Też bym tak chciała... Ale u mnie panuje chaos, szczególnie widać to w postach z ostatniego pół roku. A do tego mam dziwne wrażenie, że to miejsce jest jakieś nie moje.
Więc robię remont. Nie jestem z tych co kasują bloga i zakładają nowego, coś takiego zrobiłam tylko raz w życiu, a bloga piszę już, łoho, prawie dziewięć lat. Blog nie zniknie - piszę po to, żeby pamiętać i chcę żeby była w tym ciągłość. Ale na jakiś czas go zawieszam.
Nie będzie nowych notek, ale ja będę :) Będę do Was zaglądać i sprzątać u siebie. Wrócę do gry zapewne jesienią. Do tego czasu postaram się zrobić tu porządek. Tymczasem się żegnamy: ja i moje nowe dready:
Do zobaczenia niedługo!
Bardzo Ci ładnie :)
OdpowiedzUsuńNiezły jak to się mówi "look" :) , bardzo podoba mi się taki styl .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego porządkowania :)
Fajne dredziory ;) A i u Jagodzianki nastąpił bałagan - nie wyrabiam z czasem, mam chwile zwątpienia i niechęci ;)
OdpowiedzUsuńWracaj jesienią odremontowana :D
ooo wyglądasz bosko! ja tez mam ten dylemat ostatnio. Mój blog głównie jest do oglądania, a mi się pisać chce! tylko jakos mi to nie pasi razem, a nie mam czasu na prowadzenie nowego :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci w nich!
OdpowiedzUsuń