To książka kucharska dla dzieci z czasów, kiedy nie można było znaleźć tysiąca pomysłów na to jak zrobić kreatywne śniadanie na pintereście, bo pinteresta nie było. Ba, internetu nie było, a ja nawet jeszcze wtedy komputera nie miałam! Wtedy kiedy ją czytałam, bo wydana została grubo przed moim urodzeniem.
Znacie ją?
To nie jest ta konkretna, w której zaczytywałam się będą dzieckiem. Tak, zaczytywałam się, bo w zasadzie niewiele przepisów wypróbowałam, prócz moich ulubionych regat. Ten egzemplarz został upolowany na moją prośbę na Allegro i przyleciał do nas z Polski kilka tygodni temu.
Moje dzieci, którym czego jak czego, ale książek na pewno nie brakuje, jeszcze jej nie odkryły. Na razie ja sobie ją czytam, po troszku, odkurzając wspomnienia. Jasne, że jest pełno nowych, ładniejszych i lepszych książek kucharskich dla dzieci. Ale ja tę lubię. I już moja w tym głowa, żebyśmy razem. już niedługo, odkryli Kuchnię pełną cudów!
Wpis powstał w ramach projektu Przygody z książką
niedawno też pisałam o książkach tej autorki :) stare piękne wydanie!
OdpowiedzUsuńTrochę się rozpada, ale działa :)
UsuńOjeju, pamiętam, miałam, uwielbiałam. Aż łezka się w oku kręci.
OdpowiedzUsuńNo, mnie się też zakręciła, jak przyleciała do mnie :)
UsuńOch, ja nie miałam jej, ale mam jakiś sentyment do tego, co było stworzone za czasów mojego/naszego dzieciństwa. Fajna. Fajna. :) pozdrawiam, mamatywna.pl
OdpowiedzUsuńmój egzemplarz nie jest taki ładny (rozpada się dużo bardziej), ale też chętnie wracam - a na Wielkanoc mieliśmy myszki :)
OdpowiedzUsuńOj, tu nie widać, ale też się rozpada :)
UsuńLubię stare książki kucharskie. Choć nie było w nich za wiele zdjęć, raczej ilustracje, to jednak treść była przeważnie niesamowita, bardzo dokładna z instrukcją dla kompletnego laika, co dzieciom i nastolatkom na pewno baaaardzo się przyda. Ze swojego nastolactwa pamiętam inną książkę kucharską Nastolatki gotują Sabiny Witkowskiej, była fantastyczna, powinna gdzieś jeszcze być w zakurzonej biblioteczce moich rodziców i chyba też się pokuszę o jej odkurzenie :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w odkurzaniu!
UsuńKsiążka z duszą. Piękna. Może są szanse, żeby ją zdobyć na allegro. :)
OdpowiedzUsuńSą, są, ja moją mam stamtąd właśnie.
UsuńGdybym miała choć odrobinę talentu kulinarnego, to ta książka pewnie zachwyciłaby mnie bardziej - a tak pozostaje mi docenić wydanie i ilustracje Salamon. Bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, że zapomniałam o niej na amen. A na półce u rodziców też taka stałą :)
OdpowiedzUsuń