wtorek, 6 października 2009

Decyzje

Mam 22 lata.
Od czterech lat posiadam czynne prawo wyborcze.
Od roku bierne prawo wyborcze.
Mam za sobą jakieś doświadczenia - związane z edukacją, pracą, emigracją, kościołem, zajmowaniem się dziećmi, zajmowaniem się domem i inne. Przeróżne.
Mam też za sobą doświadczenia związane z relacjami międzyludzkimi.
Mam również za sobą czas, w którym podjęłam jakieś decyzje, które będą rzutować na całe moje życie. Tak to już skonstruowane, że człowiek najczęściej takie decyzje podejmuje około dwudziestki, o ile tylko jest na nie gotowy. By być na nie gotowym trzeba w jakiś tam sposób dojrzeć. Więc biorąc pod uwagę, że je podjęłam i mam świadomość ich wagi mogę o sobie powiedzieć, że w jakimś stopniu jestem dojrzała. Oczywiście dojrzała stosownie do wieku - nie uważam, że moja dojrzałość jest na równi z dojrzałością zdrowej umysłowo osiemdziesięciolatki.

W związku z moimi doświadczeniami, które wiążą się z moimi decyzjami doszłam dziś po raz kolejny do wniosku, że słowa "przyjaciel" należy używać ostrożnie i odpowiednim szacunkiem, jak również, że trzeba odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: co lubisz robić? A potem zacząć to robić.

I to jest ważne.

A ja jestem szczęśliwa. Niezależnie od tego, że ktoś może uważa, że jestem idiotką, jestem szczęśliwa. Jestem zatem szczęśliwą idiotką i każdemu życzę takiego szczęścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powiedz mi co o tym myślisz :)