Prócz niebywałej wiedzy na temat tego jak co robi Dwulatek charakteryzuje się też tym, że uwielbia rysować. Jak tylko dorwie kawałek kartki i coś do pisania to albo rysuje kółeczka (no serio!), albo przynosi komuś i zaczyna się zgadywanka: co ci narysować? Są dwie wersje. jeśli rysującemu nie przeszkadza rysowanie cały czas tego samego (moja siostra, a mamusia Dwulatka) to cała kartka po pewnym czasie pokrywa się samochodami policyjnymi ("ajo-ajo"), samolotami (niestety nie do powtórzenia) bądź rybkami (każdy wie jak robi rybka). jeśli rysujący nie lubi monotonii (ja) to musi podpowiadać dwulatkowi co jeszcze można narysować i zależnie od tego czy się podoba czy nie to rysujący słyszy "o!" i rysuje, albo słyszy "ble" i nie rysuje.
Tylko, że jest to zadanie podchwytliwe! Bo następną miłością Dwulatka jest jedzenie. Zatem wszystko co się rysuje musi mieć "am". Łatwo jest narysować "am" dla pieska ("hau-hau"), kotka ("bauuuu") albo kury ("tototo"), ale narysuj "am" dla autobusu ("bum-bum")? Rysujemy więc stację benzynową. Ale i tam najlepsza zabawa jest prze żabce ("tuń-tuń") - żabka musi dostać muchę i na obrazku zawsze wystawia do tej much dłuuuuuugi język (Dwulatek już teraz jak chce żeby narysować żabkę to poza mówieniem "tuń-tuń" wystawia język, obowiązkowo na bok, bo tak wystawia go żabka - mucha zawsze jest obok żabki). Tak, tak - trzeba dbać o edukacje dwulatków i przybliżać mu łańcuchy pokarmowe.
Zapomniałabym - Dwulatek uwielbia coś jeszcze. Dwulatek uwielbia prać. W związku z tym dziś rano pierwszą rzeczą jaką zrobiłam było pranie! Znaczy nie ja zrobiłam tylko Dwulatek, który mówi o sobie "Dyń" - dla odróżnienia od "Dyńdyń" czyli tatusia Dwulatka.
Fajny ten nasz Dwulatek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Powiedz mi co o tym myślisz :)