Mój szfagier ma szachy. Bardzo ładne. Całe szklane, ze szkła mlecznego i przezroczystego. I trzyma je w pudełku po pizzy...
Stwierdziłam, że się takie śliczne szachy na pewno źle czują w takim pudełku z odzysku brzydkim... No i postanowiłam mu je zeskrapować. W ramach niespodzianki, bo akurat pojechał sobie na trzy dni.
Oto efekty:
Informacje na temat aktu własności szachów. Rodem z Nowych szat króla II. Zawsze chciałam gdzieś tak napisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Powiedz mi co o tym myślisz :)