Przede wszystkim dlatego, że mogę.
Poza tym dlatego, że znudziły mi się maki. Ale tylko w sensie wystrojowym.
Prócz tego pokochałam kolor pomarańczowy.
I jeszcze w nowej sypialni nie ma gdzie powiesić Żura gitar, więc muszą zamieszkać w salonie. Gitary są podpalane z białą płytą, więc kolory mają pomarańczowo-czarno-białe.
No i zachciało mi się pasków. Czarno-białej klasyki. Wszystko za sprawą tego kocyka:
Źródło |
I jeszcze się zastanawiam, jak wyglądałby drewniany stół, jakby mu blat z wierzchu pomalować w paski? Całą resztę zostawić drewnianą, pomalować tylko samą górę. Ten wygląda fajnie :)
Źródło |
Oooo fajnie :D ja tez ostatnio zachorowałam na pewien styl wystroju wnętrza... Shabby Chic... po wpłacie zaopatruję się w materiały i będę testować na drobnych rzeczach... jak o jedna stara szafa może zainspirować...
OdpowiedzUsuńNo co Ty? W życiu bym Cię o shabby chic nie podejrzewała...
UsuńA widzisz :P ludze się zmieniają ;)
UsuńPodoba mi się ten pomysł z paskami.
OdpowiedzUsuńMnie też :)
UsuńYyyyyy maki niet? Niedobdzie ...
OdpowiedzUsuńMaki tak, jeno nie w salonie. Dobre maki nie są złe. Makowa lampa wędruje do sypialni :)
UsuńAle że co? Znowu przeprowadzka czy w związku z przeprowadzką już odbytą? Stół - jak dla mnie -rewelacja!
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzka znowu, bo aktualne mieszkanie nadaje się do generalnego remontu, a właściciel nie ma na to ochoty. Stół będzie.
UsuńJak szyjesz, to Ci podpowiem; na Golders Green (czarna linia) tuż przy stacji, pod wiaduktem taki sklep, warsztat tapicerski wyprzedaje resztki bardzo ciekawych, mocnych tkanin po Ł1 za kawałek. Oni miewają super ciekawe pomysły na tapicerkę, np patchworki. Cudeńka. Te kawałki wcale nie są małe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń