Mam ostatnio coraz więcej okazji do nucenia pod nosem refrenu Otchłani Potępienia.
Dziś na przykład przeczytałam, na facebooku, u koleżanki, że Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich zbiera podpisy pod petycja za wprowadzeniem ustawy o tym, by farmaceuta mógł odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych w oparciu o klauzulę sumienia.
Najpierw pomyślałam, że to żart.
Potem pomyślałam, że nie ma takiej możliwości, absolutnie nie ma takiej możliwości, żeby istniało w ogóle coś takiego jak Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich, że to bzdura i ktoś mnie robi w bambus.
Potem odwiedziłam wujka Google i okazało się, że:
a) Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich istnieje,
b) faktycznie chcą o coś takiego się ubiegać,
c) mają już 6 tysięcy podpisów pod petycją.
Przeczytałam też, że pewna farmaceutka z Krakowa musi się spowiadać jak sprzeda komuś środki antykoncepcyjne na receptę, bo ma wyrzuty sumienia.
Mam dziwne wrażenie, że się komuś w głowie... No wiadomo co.
Nic tylko sobie pośpiewać.
Ku mej uciesze partia grzmiąca o "zdradzonych o świcie" i modląca się o nawrócenie satanisty Nergala przegrała wybory. Toteż być może już takiej jazdy o antykoncepcję nie będzie.
OdpowiedzUsuń