Jesteśmy w Polsce od środy. Czyli już 5 dni.
Wyłączając dziadków Wojtusia a moich rodziców u których mieszkamy zdążyliśmy już "zaliczyć":
- ciocię Kokosa,
- ciocię Orzecha z przyległościami w postaci Mateusza C.,
- ciocie Donę (z przyległościami w postaci Piotrka A.)i Ankę,
- wujka Sebę,
- Babcię Żura czyli prababcię Wojtuśka,
- Rodziców i brata Żura, czyli odpowiednio dziadków i wujka Wojtuśka,
- wujka Fisia,
- teściów Wojtuśka i przyszłą żonę czyli Martę, Dawida i Kesję,
- dentystkę.
Plan na najbliższe dwa tygodnie mamy ułożony co do godziny, a co kogoś spotykamy to sugeruje nam - ten ktoś - że zanim wyjedziemy to fajnie byłoby się jeszcze spotkać.
Padam na ryjek.
Odpocznę sobie po urlopie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Powiedz mi co o tym myślisz :)