środa, 19 grudnia 2012

Miło

Magdalenka przyjechała, byłyśmy dziś na zakupach i sobie nawet kupiłam nowe buty. Na obcasach! Chyba dorosłam. A teraz ponieważ czekam na zwolnienie łazienki to wam pokażę moje ostatnie twory potwory.

Najpierw Rarity, dla Nika. Jak ktoś nie kojarzy, to to jest kolejna bohaterka bajki niekoniecznie dla dziewczynek (Glan ogląda!) pod wiele mówiącym tytułem My Little Pony.



Rarity poszła mi dużo szybciej - i lepiej moim zdaniem - niż pierwszy konik. W związku z tym Rainbow Dash zostawiam sobie na koniec - bo najtrudniejsza. A przy szóstym koniku dojdę już do perfekcji.

Mojemu dziecku natomiast, wielkiemu wielbicielowi Peppy, w udziale dostała się świnka:


Wprawdzie Peppa to nie jest, ale młodzież zadowolona. Chrumka na nią tak samo profesjonalnie jak wtedy, kiedy chce, żeby mu puścić bajkę.

A na najbliższe szycie mam zaplanowaną filcową choinkę - bo w tym roku na normalną miejsca brak. Ale już niedługo! Tak wierzę i tak wyznaję.

3 komentarze:

Powiedz mi co o tym myślisz :)