No serio. Dziś nam uratował... No może nie życie, ale trochę nas jednak uratował. Przed zalaniem.
To było tak. Postanowiłam dziś rano, że pokażę wam bardzo piękny pokój moich dzieci. Tym bardziej, że nasze mieszkanie się składa i postanowiliśmy się wyprowadzić, więc już niedługo (za jakieś dwa miesiące najpewniej) będę wam pokazywać całkiem nowy dziecięcy pokoik. No więc posprzątałam, wziełam aparat i zrobiłam zdjęcia. Zrzuciłam je na komputer i oglądam jak wyszły, siedząc u dzieci na łóżku... Nagle patrzę - jedna ze ścian na zdjęciu, która w założeniu jest biała (choć bardzo dawno malowana...) ma jakieś żółte plamy. Patrzę na ścianę na żywo - też ma. Macam - mokro. Oho - sąsiadce znów poszła rura w podłodze... Biedna sąsiadka, zaś będzie parkiet musiała zrywać... Wodę zakręciłam, teraz czekamy na agenta. Szczęśliwie chciało mi się rano ogarnąć pokój dzieci i zdjęcia porobić, żeby na bloga wsadzić...
No a jak już zrobiłam to wam pokażę:
 |
| Rzut na ogół. Na podłodze gąbkowe puzzle, żeby dzieciom było ciepło w dupki. |
 |
| Łóżeczko i komoda Wojtusia. I zasłonki uszyte przez matkę. |
 |
| Tablica w całej okazałości - Wojtek pomagał malować! Pszczółka doświetla zdjęcia, bo na dworze szaro. |
 |
| Cześć Lusi. Też śpi dziewczyna pod liściem. A na półeczkach wszystkie jej lalki. |
 |
| W pudełkach nad tablicą mieszkają wszystkie przybory malarsko-craftowe Wojtusia. |
 |
| Koło łóżka biedronka, żeby rodzice mieli się o co oprzeć jak siedzą z dziećmi na podłodze, a dzieci miały na co wskakiwać. |
 |
| A przy drzwiach wiszą skrapy z dzieciakami w roli głównej. |
Na ściany najlepiej nie zwracać uwagi - noszą piętno dawnych czasów w postaci przykurzonego białego koloru, dziur po przewieszanych tysiąc razy półkach i całkiem nowych czasów w postaci plam po zalaniu...
niczym w radosnym przedszkolu - good 4 U
OdpowiedzUsuńja mam zapędy do dekorowania po dorosłemu, niestety
Czemu niestety? Grunt, żeby się dzieci dobrze u siebie czuły :)
UsuńDzieci niekoniecznie muszą być estetami od pacholęcia ;).
UsuńNagłówek w dechę, gratki dla Reli
No ale z krzykiem chyba nie uciekają ze swoich pokoi :) Jak nie uciekają znaczy jest git. Relka wymiata, jakby nie było...
UsuńMłodemu najlepiej w przedremontowym pierdolniku i broń boże posprzątane ;)
Usuńswietnie duzy pokój. Zrobiliście dzieciom pokój w livingroom, czy może w Londynie są takie duże pokoje. My własnie robimy małe przenosiny córki idą do największego pokoju aby miały duzo przestrzeni do zabawy. Zasłonki świetne bardzo podobał mi się ten materiał , ale u mnie odpada bo moje nie lubią jak jest jasno w pokoju.
OdpowiedzUsuńW wiktoriańskich domkach są takie duże, w nowym budownictwie już nie ma tak fajnie. Mnie się też materiał podoba szalenie, dziękuję za uznanie :)
UsuńA gdzie szafa wg mego projektu????
OdpowiedzUsuńWszak jak się Lula obraziła na spanie z rodzicami to pisałam, że w związku z zapotrzebowaniem na łóżeczko i miejsce na nie w dziecięcym pokoju szafa powędrować musiała do przedpokoju, bo to wielkolud, czy raczej wielkoszaf... A Ty wtedy pisałaś, że myślałaś, że Lula śpi w łóżeczku od urodzenia :)
UsuńO widzę małe przemeblowanie.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten pokoik... ale to już wiesz :)
A gdzie Wy się przemieszczacie? Mam nadzieję, że w obrębie Londynu... jeszcze?
W obrębie Londynu jak najbardziej. Gdzieś w tej samej okolicy szukamy :)
Usuńtaki pokój dla dzieci o jakim zawsze marzyłam
OdpowiedzUsuńadoptuj mnie a zamieszkam na biedronce :D