czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołajki

Nie wiem czy Wam się obiło o uszy, ale dziś są Mikołajki :)

Zamierzone były prezenty dla dzieci bardziej rozbudowane, ale nie zdążyłam. A jeszcze gorzej, że moje własne dziecko nawet części prezentu mikołajkowego nie dostało. Na szczęście nie zna się jeszcze na kalendarzu... Nadrobię. A tymczasem prezentuję pierwszą cześć prezentu dla Relusi:



Gitarra filcowa numer jeden. W założeniu Fender Stratocaster, chociaż płyta na wierzchu robiona jak-mi-pasowało. Struny mają kiepski naciąg, ale weź człowieku naciągnij na miękkiej gitarze nitkowe struny. Może jeszcze nastrój? No nie da się. W założeniu mamy jeszcze 4 gitarry dla Aurelki.

I cześć pierwsza prezentu dla Mikołajka:






Bo Niko kocha My Little Pony... Na pierwszy ogień poszła Twilinght Sparkle, bo była najprostrza... W planach mamy jeszcze 5 innych.

No. To teraz spadam szyć dalej, bo jeszcze trochę roboty mam!