Tymczasem dziś będzie rodzinne zdjęcie. Nie, nie nasze. Króliczków!
Króliczki Lusia dostała w prezencie urodzinowym. Jak widać jest cała rodzinka: mamusia, tatuś, synek i córeczka. Więc analogicznie: ja, Żuru, Wojtek i Lusia. I teraz rodzinnie się musimy nimi bawić, na przykład w plac zabaw, gdzie moja noga robi za zjeżdżalnię, a brzuch za trampolinę... Ale czego się nie robi dla córki!