Wojtuś: Zostanę koporowcem.
Mil: A kto to jest koporowiec?
Wojtuś: Taki pan co kopie rowy. Koparką.
II.
Wojtuś obudził się w nocy. Poszłam go przytulić. Zasnął. Jak wstawałam to zakaszlałam...
Wojtuś (przez sen): Zasłaniaj buzię jak kaszlesz.
III.
Żuru pokazuje Wojtkowi tulipany.
Żuru: Wojtek, co to za kwiaty?
Wojtuś: Nie wiem tatusiu. Ja się nie znam na kwiatach... Ja się znam na dinozaurach!
IV.
Wojtek stoi w oknie.
Wojtek: Ale świeci! To Pan Bóg w słoneczku!
V.
Historia Wielkanocy (i Bożego narodzenia w jednym) wg Wojtka:
Jezus umarł. Na krzyżu. A potem wyrosły my skrzydła i poleciał do Nieba. A jak Pan Jezus poleciał do Nieba to zrobił się bardzo jasny. Jak słońce. A jak się urodził, to jeden Bóg był w Niebie, a drugi na ziemi. I jest ich dwóch. Tych Bogów. Jeden Bóg to Bóg, a ten drugi to Jezus.I to by było na tyle, jeśli chodzi o monoteizm chrześcijaństwa...
VI.
Żuru: Wojtek, idź odwiesić kurtkę na miejsce.
Wojtek: Odwiozłem!
VII.
Wojtek pokazuje literki: A jak jabłuszko, B jak autobus, C jak kotek!
VIII.
Żuru z dziećmi bawią się w lekarza. Żuru jest pacjentem, dzieci poją go owocowymi syropami na niby. Wojtek przychodzi z trzema łyżeczkami.
Wojtuś: Chcesz syrop z kiwi, z kiwi czy z kiwi?
IX.
Wojtuś: Widzę strzałki na ulicy. Jechaj prosto, zawróć i jechaj do domu!
X.
Rozmawiamy w drodze do kościoła o tym, że Szwecja to fajny kraj i czy by tam może nie pojechać.
Wojtuś: Jak nie chcę jechać do Szwecji, ja chcę jechać do kościoła!
Jeszcze zapomniałaś, że potem nie chciał jechać do Victorii tylko do domu ;)
OdpowiedzUsuń