Kobiety ciężarne cierpią. Ja cierpię razem z nimi, wszak jestem ciężarna. Najbardziej cierpię na zgagę. Mój żołądek jest systematycznie podkopywany przez takie małe coś co mi skacze w brzuchu i powoduje to u mnie permanentną zgagę.
Mam zgagę od czosnku (ale to zawsze miałam), od serka, od czegokolwiek obiadowego, od czekolady, od herbaty - każdej: czarnej, zielonej, białej, od wody mineralnej i - absolutny hit - od pasty do zębów. I od innych rzeczy które zjem. W zasadzie chyba od wszystkiego. Jak nie jem to mam zgagę z głodu. Czyli mam zgagę cały czas.
A jak mówię do mojego męża, coby mu się pożalić, że mam zgagę, to on mi odpowiada:
"A moja teściowa jest fajna."
No i żyj tu człowieku normalnie.