wtorek, 8 marca 2011

Nuuuuuuda...

Nuuuuudzę się...

Siostra moja w Polsce, już od dwóch tygodni i jeszcze przez ponad dwa.
Zabawny trzylatek też w Polsce, razem z mamusią swą.
Mąż głównie w pracy, bo chwilowo ciągnie dwa etaty.
Szfagier też w pracy, a jak wraca to z córką albo i bez córki filmy ogląda.
Relka w szkole, a jak wraca ze szkoły to wisi na telefonie.
A do tego jeszcze ja od trzech tygodni nie pracuje.

W związku z tym zajmuje się głównie czytaniem, praniem, zmywaniem i siedzeniem w sieci.

Dwa dni temu osiągnęłam taki stan, że już nie mam co w tej sieci robić. Wchodzę na facebooka, a tam nuda. Wchodzę na jedno forum, a tam nuda. Wchodzę na pocztę, a tam nawet spamu nie ma. Przeczytałam i obejrzałam już wszystko co znajduje się w necie na temat: ciąży, porodu, karmienia piersią, noszenia w chuście, wychowania bezpieluchowego, kąpieli niemowlęcia w tummy tub, idiotycznej, pseudonowatorskiej metodzie karmienia niemowląt BLW i rodzicielstwie bliskości.

Zostawało mi tylko grać w kulki.

Dziś osiągnęłam stan, w którym już nawet granie w kulki mi się nudzi.

Czuje się tak:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powiedz mi co o tym myślisz :)