Założyłam pierwszego bloga po to, żeby sprawdzić po co ludzie piszą blogi. Już wiem. Po to samo po co piszą pamiętniki - żeby po kilku latach (w moim przypadku po pięciu) zobaczyć jacy byli te ileśtam lat wcześniej.
Pamiętniki mi jakoś nigdy nie wychodziły.
Blog mi wyszedł i wychodzi od 5 lat.
Szczęśliwie w połowie mojej blogowej drogi zmieniłam adres i nawet najstarsi norwescy górale nie pamiętają już jaki był ten poprzedni, bo jakby pamiętali to by tam straszne rzeczy przeczytali.
Bo ja nie wiem dlaczego, ale w 2006 i 2007 roku byłam strasznie poważna i pompatyczna. I się ludzi strasznie czepiałam. No straszne. Żenada.
Teraz się staram, żeby to co piszę było jakoś w miarę zabawne, albo przynajmniej miłe... Ej, wychodzi mi? Bo jak za kolejne pięć lat stwierdzę, że w 2011 byłam pompatyczna to się załamię.
A tak poza tym to się muszę pochwalić, że mam osobistą huśtawkę. Albo raczej chustawkę, bo to huśtawka zrobiona z chusty. Marzenie poniekąd spełnione :)