Wojtuś spadł ze schodów. Nikt z nas nie wie jak to się stało, chociaż oboje staliśmy obok niego we dwoje, znaczy ja i Żuru. Spadł na szczęście bokiem, więc nic mu nie jest, głowę schował między ramiona. Został pozbierany, popłakał dwie minuty i pierwsze co zrobił to poleciał wchodzić na ubikację. A potem znów na schody.
Paulinka poszła powiedzieć Nikowi dlaczego Wojtek płakał:
Paulinuś: Wojtuś spadł ze schodów.
Niko: Łał! Ale fajnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Powiedz mi co o tym myślisz :)