poniedziałek, 11 listopada 2013

Ja nie chcę spać...

Jeszcze mi brakuje tylko, żeby zacząła śpiewać, że chce wędrować.

Od kilku dni Lusia nie śpi. Znaczy śpi mało. I nawet jeśli nie śpi w dzień prawie wcale to i tak wieczorem nie może zasnąć albo co chwilę się budzi.

Teraz na przykład siedzi w krzesełku obok mnie, wcale nie śpiąca i pije wodę z kubka, bo się nauczyła:


Prócz tego umie powiedzieć "mama". Ale nie chwali się tym bez potrzeby...

1 komentarz:

  1. no to ładnie z tym snem u mnie mała na szczęście po całym dniu szaleństw usypia koło 20 :)

    OdpowiedzUsuń

Powiedz mi co o tym myślisz :)