Do dziś rana nie miałam pojęcia komu/czemu zrobić zdjęcie... Ale potem zadzwonił kurier, który poinformował mojego Męża, że dziś, właśnie dziś popołudniu przywiezie mojego nowiutkiego laptopika.
Więc - chwalę się po chamsku: tadam - dziś zdjęcie białych literek na czarnej klawiaturze, jeszcze wtedy nieużywanej. A teraz właśnie jej używam.