sobota, 14 grudnia 2013

Dzisiejszy wpis sponsoruje literka "p"!

Moim pierwszym skojarzenie do literki "p" było "p jak Paulinka". Ale ponieważ nie mam jej pod aparatem to będą dziś moje pudełka kolorystyczne, o których właśnie sobie przypomniałam, że ich wam jeszcze nie pokazywałam. A raczej pokazywałam tylko część, jak jeszcze mieszkały w większym pudełku. Teraz mieszkają już na półeczkach i pilnuje ich wróżka Iskierka. W planach ma być ich więcej, najlepiej wszystkie. A tak w ogóle to wiecie, że ma być w styczniu nowa część wróżkowej serii Disneya? Ja się właśnie przed chwilą dowiedziałam.

Ale wracając do pudełek:



Mój Syn tymczasem strasznie się rozgadał. Wreszcie! do mojego ulubionego "blona", który stał się już niestety "balonem" dołączyły ostatnio inne ulubione słówka:

- dom
- sieg, czyli śnieg
- plum
- klap (tak to robią w Małych Einsteinach...)
- sio (najcześciej do kota, jak go podsiądzie albo... do młodszej siostry...)
- mimi (mini - auto takie)
- jem
- mam
- ągam taką! (wyjaśnienie dlaczego nie może się pokazać babci na skajpie - książkę oglądał.)

I po angielsku - same wykrzykniki, nie mam pojęcia skąd mu się wzięły:

- stopped!
- hold on!
- no, no, no!