piątek, 6 stycznia 2012

Lew i rzecz niesłychana

Niko: Nie można tutaj otwierać, bo tam jest lew!
Żuru: Gdzie jest lew?
Niko: Tutaj (pokazując paluszkiem w głąb kuchni). Ciocia tak powiedziała. Prawda ciociu, że tu jest lew?
Żuru: Ale gdzie dokładnie, pokaż mi?
Niko: Tu!

Poszedł, pokazał. Szafkę pod ZLEWEM. No tak. Powiedziałam mu kiedyś, jak chodził i otwierał szuflady, że tej jednej nie da się otworzyć, bo jest tam ZLEW. Zapamiętało se dziecko.

A w ogóle to stała się rzecz niesłychana, po trzech miesiącach zbierania się w sobie, wreszcie mi się udało! Zapisała się na postcrossing. Będziem kartki słać.

2 komentarze:

Powiedz mi co o tym myślisz :)