Kąpiemy, ubieramy w pidżamkę. Potem Wojtuś ma 10 minut wolności, kiedy starzy ustalają zajęcia na wieczór. W tym czasie łazi po łóżku i wspina się na mnie, obgryza smoczek z drugiej strony i liże rączkę szczotki do włosów. Potem mleko i Wojtuś ląduje pod kołderką, a mamusia obok. I wreszcie:
Idzie niebo ciemną nocą,
Ma w fartuszku pełno gwiazd.
Gwiazdki świecą i migocą,
aż wyjrzały ptaszki z gniazd.
Jak wyjrzały - zobaczyły
i nie chciały dalej spać,
kaprysiły, grymasiły,
żeby im po jednej dać!
- Gwiazdki nie są do zabawy,
tożby nocka była zła!
Ej! Usłyszy kot kulawy!
Cicho bądźcie!...A,a,a...
Zamiera i słucha. Więc korzystam z tej chwili bezruchu i zaczynam następną:
Na Wojtusia z popielnika
Iskiereczka mruga
- Chodź opowiem ci bajeczkę,
Bajka będzie długa.
Była sobie raz królewna,
Pokochała grajka,
Król wyprawił im wesele...
I skończona bajka.
Była sobie Baba Jaga,
Miała chatkę z masła,
A w tej chatce same dziwy...
Cyt! iskierka zgasła.
...
Ups, dalej nie umiem.
Ale Wojtuś już śpi. Jakby nie spał to mamy jeszcze w repertuarze Kołysankę dla Okruszka, Mam lalę, Ach śpij kochanie, Był sobie król, Miłego Romcia, piosenkę o Jeżu, Aniję, Pasażera Comy...
___________
Do słownika dopisujemy:
- "baba"
- "bam"
- "Lela", czyli Rela.
Zdolniacha, nie ma co :)