Poza tym planuję jeszcze jeden cykl, sobotni. Będzie o dzieciach i o zabawach z nimi. Sobota to dla nas trudny dzień, bo Tata z pracy nie wraca (znaczy wraca dopiero jak dzieci już śpią, bo jeździ próbować, czy dalej umie grać...) i cały dzień jesteśmy z Wojtusiem i Lusią sami. Więc czasem się matka musi nagimnastykować, żeby się dziecku (temu starszemu głównie) za Ojcem nie ćmiło. No i myślę, żeby część tej gimnastyki wam przekazać, może się komuś spodoba co wymyślimy z Wojtusiem. Prawdopodobnie nie będziemy wymyślać w każdą sobotę, ale to się jeszcze zobaczy.
I ostatni mój plan - ten, który zaczynam realizować już dziś - Odkrycie miesiąca. Bo w zasadzie, jak odkryje się coś fajnego, to należy się tym dzielić, prawda? No to notka na ten temat będzie się ukazywać gdzieś pod koniec każdego miesiąca.
W sierpniu na ten tytuł nominowane są trzy rzeczy.
O pierwszej napisałam już tu, więc nie będę się powtarzać.
Druga jest ciężko dostępna, bo to Muzeum Transportu w Londynie - absolutnie fantastyczne, ale większość czytających raczej go w najbliższym czasie nie będzie wstanie odwiedzić...
Trzecia za to jest na wyciągnięcie ręki. Albo na kliknięcie myszki.
Tytuł Odkrycia miesiąca otrzymują...
...
Chwila napięcia...
...
Domowe melodie!
Na pewno o nich słyszeliście - istnieją już półtora roku. Ja odkryłam je dopiero teraz - a jakże, znowu! - dzięki mojej niezastąpionej Siostrze. Ich Grażka w ciągu dwóch tygodni od pojawienia się na Liście Trójki zajęła na niej pierwsze miejsce. No a jak już odkryłam to teraz słucham sobie do snu :) Najbardziej lubię o to:
________________
EDIT: W zasadzie Paulinka zasłużyła na tytuł Honorowego Napędzacza Odkryć Sierpniowych, bo do Muzeum Transportu to też Ona kazała mi iść! Muszę zrobić dla niej medal. Z ziemniaka.
Do muzeum wybiorę się na pewno :) Muzyczka fajna.
OdpowiedzUsuńŚwietny utwór!
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu koles co siedzi przypomina twojego meza a kobitka lady gage lol :D karina w
OdpowiedzUsuń