wtorek, 27 sierpnia 2013

Odkrycie miesiąca: sierpień 2013

Najpierw trochę organizacyjnie: jak pisałam poprzednią notkę to ta kreatywna środa miała być tytułem jednorazowym. Ale potem pomyślałam, że to nie jest takie głupie coby cyklicznie, co środę pokazywać Wam co wytworzę. Przyda mi się trochę dyscypliny, a ta Środa kreatywna będzie służyła za bacik. Tak więc jutro znów się pojawi :)

Poza tym planuję jeszcze jeden cykl, sobotni. Będzie o dzieciach i o zabawach z nimi. Sobota to dla nas trudny dzień, bo Tata z pracy nie wraca (znaczy wraca dopiero jak dzieci już śpią, bo jeździ próbować, czy dalej umie grać...) i cały dzień jesteśmy z Wojtusiem i Lusią sami. Więc czasem się matka musi nagimnastykować, żeby się dziecku (temu starszemu głównie) za Ojcem nie ćmiło. No i myślę, żeby część tej gimnastyki wam przekazać, może się komuś spodoba co wymyślimy z Wojtusiem. Prawdopodobnie nie będziemy wymyślać w każdą sobotę, ale to się jeszcze zobaczy.

I ostatni mój plan - ten, który zaczynam realizować już dziś - Odkrycie miesiąca. Bo w zasadzie, jak odkryje się coś fajnego, to należy się tym dzielić, prawda? No to notka na ten temat będzie się ukazywać gdzieś pod koniec każdego miesiąca.

W sierpniu na ten tytuł nominowane są trzy rzeczy.

O pierwszej napisałam już tu, więc nie będę się powtarzać.

Druga jest ciężko dostępna, bo to Muzeum Transportu w Londynie - absolutnie fantastyczne, ale większość czytających raczej go w najbliższym czasie nie będzie wstanie odwiedzić...

Trzecia za to jest na wyciągnięcie ręki. Albo na kliknięcie myszki.

Tytuł Odkrycia miesiąca otrzymują...

...

Chwila napięcia...

...

Domowe melodie!

Na pewno o nich słyszeliście - istnieją już półtora roku. Ja odkryłam je dopiero teraz - a jakże, znowu! - dzięki mojej niezastąpionej Siostrze. Ich Grażka w ciągu dwóch tygodni od pojawienia się na Liście Trójki zajęła na niej pierwsze miejsce. No a jak już odkryłam to teraz słucham sobie do snu :) Najbardziej lubię o to:





________________

EDIT: W zasadzie Paulinka zasłużyła na tytuł Honorowego Napędzacza Odkryć Sierpniowych, bo do Muzeum Transportu to też Ona kazała mi iść! Muszę zrobić dla niej medal. Z ziemniaka.

3 komentarze:

  1. Do muzeum wybiorę się na pewno :) Muzyczka fajna.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem czemu koles co siedzi przypomina twojego meza a kobitka lady gage lol :D karina w

    OdpowiedzUsuń

Powiedz mi co o tym myślisz :)