wtorek, 14 października 2014

Boho w salonie

Poprzestawiałam meble!

Tak, znowu. Za długo tak samo było. Poza tym coś mi nie pasowało. A teraz już pasuje, o! I posprzątałam przy okazji na regale, na którym nie wiem czemu, jakoś samoczynnie, ciągle robi się bałagan: pełno karteluszek, pierdułek, długopisów, zabawek i innego syfu się tam zbiera. No a jak już poprzestawiałam i posprzątałam to postanowiłam to uwiecznić, bo mój salon już prawie prawie wygląda tak jak ma wyglądać.

Kawałki (no dobra, okno...) mogliście zobaczyć, kiedy pokazywałam Wam mandalę. A teraz wygląda to tak:


Na pustym wieszaczku ma wisieć gitara, która chwilowo czeka na remont. Zegar wisi tymczasowo, bo nie pasuje, ale jakiegoś potrzebujemy. Jak dorobimy się pasującego to ten powędruje do sypialni.

Koszyczkowe pudełko służy jako praktyczny pojemnik do przechowywania chusteczek w nieatrakcyjnych opakowaniach ewentualnie jako podstawka wentylacyjna do laptopa (bo dziurawe :P).

No i tu się wydało, że musiałam zapalić światło o trzeciej po południu. Ale od dwóch dni cały czas pada, a ten pokój jest dość niekorzystnie oświetlony.



Książki poukładane kolorystycznie. Jak układałam to moja siostra zastanawiała się, ile takie ułożenie - niepraktyczne - wytrzymam. A ja je sobie nawet chwalę :)
Mandala się jakoś na zdjęciach nie znalazła... Teraz wisi nad regałami, na środku. W planach mam namalowanie jeszcze dwóch - jedna zawiśnie na miejscu zegara, a druga nad kanapą :) Natomiast na kanapie stanowczo potrzebujemy więcej poduszek, na przykład takiej w biało-czarne paski! I jeszcze kilku. I dywanu - już nawet sobie go znalazłam, ale chwilowo mojemu portfelowi po niego nie po drodze.

Mam nadzieję, że wyszło chociaż trochę boho, co?

2 komentarze:

  1. Mnie się bardzo podoba, klimatycznie. Do tej pory znałam tylko jedną osobę, która układa książki według kolorów. Ty jesteś drugą. Zawsze mnie to intrygowało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i pięknie - energia aż z niego bije :))

    OdpowiedzUsuń

Powiedz mi co o tym myślisz :)