I.
Wracamy ze sklepu. Wojtek biega, skacze i macha rękami. Nagle przestaje, robi smutną minkę, zwiesza główkę i splata ręce na klatce piersiowej.
Mil: Wojtuś co się stało? Czemu jesteś smutny?
Wojtuś: Nie ma.
Mil: Czego nie ma?
Wojtuś: Ziuuu nie ma.
Mil: Nie ma samolotu?
Wojtuś: Nie. Ja ziuuu nie ma.
No nie poleciał. A tak się starał...
II.
Mil: Wojtuś, puścić ci bajkę?
Wojtuś: Tak, yes, tak!
Jakby matka w jednym języku nie zrozumiała...
III.
Kładziemy się spać. Książeczka przeczytana, gaszę światło.
Wojtuś: Nieeeee!
Mil: Ale idziemy już spać.
Wojtuś: Nieeeee!
Mil: Ale zobacz jak jest ciemno!
Wojtuś: Nieeeeeeee!
Mil: Pomodlimy się?
Wojtuś: Taaaaaaaaak!!!
heh to muszę się przygotować na coś podobnego ;) dziś moja córcia skończyła 14 miesięcy :)
OdpowiedzUsuń