sobota, 5 października 2013

Sobota z dzieckiem: Roboty kuchenne II

Zawsze w soboty, jak nie mamy Tatusia, na obiad jemy naleśniki. Taki nasz sobotni rytuał. W tym tygodniu Tatuś jest, ale to nie znaczy, że ma nie być naleśników :)

Wojtuś miesza bardzo energicznie...

Mamusia smaży...

A Wojtuś w ramach oczekiwania na naleśnika popija zimne mleko :)

I druga strona.

Dżem truskawkowy obowiązkowo!

I następuje konsumpcja.

A Lula w tym czasie grzecznie bawi się siedząc w krzesełku.
I tylko jedno mnie martwi - jak ja ich pomieszcze na blacie razem, jak Lula trochę podrośnie? Wszak w mojej mikroskopijnej kuchni nie będzie już wtedy ani grama miejsca, żeby przygotować jakikolwiek posiłek!