środa, 17 września 2014

Konik

Dziś Ula pyta nas o zainteresowania.

Nie, jeździectwo nie jest moją pasją, tylko nie lubię słowa "hobby".

Co w takim razie jest?
Kiedyś robiłam biżuterię i nadal mi się zdarza. Potrafię filcować na sucho i na mokro, uszyć - na maszynie i w rękach - coś niezbyt trudnego, farby i kredki, a nawet ołówki nie uciekają z krzykiem na mój widok, mam zamiar - jak tylko czas mi pozwoli - zająć się przemalowywaniem lalek (pierwsze próby mam za sobą), skrapuję (kiedyś dużo, teraz mniej, ale nadal), czasem kolażuję, kocham gotować i piec, uwielbiam zajmować się urządzaniem wnętrz, dużo czytam i w ramach życiowej misji uczę dzieci w szkółce niedzielnej...

Co z tego jest moją największą pasją? Papier. Próbowałam różnych rzeczy, ale papier zawsze był moją największą miłością. Uważam go za największy i najważniejszy wynalazek ludzkości. A jeszcze, kiedy jest kolorowy, drukowany we wzory, albo ma jakąś fakturę... Marzenie! Nic tylko brać klej, nożyczki i tworzyć!