Miało nie być ckliwie, ale będzie.
Blisko mam do parku, ale noworodek i dziura w brzuchu utrudniają spacery.
Blisko siebie trzymam pieluchy i mokre chusteczki, na wypadek wpadki toaletowej mojej nowej córki, ale to jakiś taki kupny temat...
Blisko wreszcie trzymam moją córkę podczas karmienia, ale jakoś nie mam ochoty świecić na blogu gołym biustem...
A koty nie chciały dziś spać blisko siebie - chyba się wczoraj pokłóciły, bo Zojka nie chciała wpuścić Kulki wieczorem do domu. Fukała na nią.
Więc będzie ckliwie i sentymentalnie, i do tego z piosenką!
Piosenka - w ramach komentarza do zdjęcia, jedna z moich ulubionych:
Ale ckliwie i sentymentalnie ;)
OdpowiedzUsuńoj te dłonie... u nas też podobna interpretacja:)
OdpowiedzUsuńAle "słitaśnie" się zrobiło...
OdpowiedzUsuńPrzecież Ty już nie masz dziury w brzuchu. Chyba, że mówisz o jednej z tych pod brzuchem, a ja nie załapałam...
OdpowiedzUsuńOk, już nie mam dziury, bo mi zaszyli. Ale jeszcze nie zarosła i boli nadal.
Usuńha ha Lucy jak zawsze udana :)
Usuńi do tego jedna z moich ulubionych piosenek...
OdpowiedzUsuńAle piękne! Cudna piosenka :))
OdpowiedzUsuńo ciesze się, że mogłam sobie Pidżamy posłuchać u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zdjęcia dłoni.... :-)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie jest super.
OdpowiedzUsuńNiech sobie będzie ckliwie i sentymentalnie, a co! :)