Miało nie być ckliwie, ale będzie.
Blisko mam do parku, ale noworodek i dziura w brzuchu utrudniają spacery.
Blisko siebie trzymam pieluchy i mokre chusteczki, na wypadek wpadki toaletowej mojej nowej córki, ale to jakiś taki kupny temat...
Blisko wreszcie trzymam moją córkę podczas karmienia, ale jakoś nie mam ochoty świecić na blogu gołym biustem...
A koty nie chciały dziś spać blisko siebie - chyba się wczoraj pokłóciły, bo Zojka nie chciała wpuścić Kulki wieczorem do domu. Fukała na nią.
Więc będzie ckliwie i sentymentalnie, i do tego z piosenką!
Piosenka - w ramach komentarza do zdjęcia, jedna z moich ulubionych: